Przed Bramą

Srebrna brama otoczona masą ochroniarzy. Tylko tędy można dostać się do budynku instytutu. Biały budynek, z wieloma oknami widać stąd idealnie...

Jasoma przechadzała się ulicami Blackhole. Kiedy dotarła w pewno miejsce zaniemówiła stając przed bramą wielkiego budynku. Stanęła nieruchomo obserwując budowlę i jej okolice.

Na teren instytutu wjechało kilka ciężarówek ,w tym jedna na której naczepie było coś przykryte płachta co wyglądało na helikopter. Na terenie jakby pojawiło się o wiele więcej strażników, oraz pojawiło się kilka namiotów wojskowych.Poczuła że ktoś coś przyłożył do kręgosłupa,i wżynało sie jej to w plecy.-To teren strzeżony,co ty tutaj robisz?-Spytał przykładając jej 2 palce do pleców jako imitacja pistoletu.

Otworzyła szeroko oczy powstrzymując jakikolwiek głos. Wzdrygnęła się. 'O boże, już po mnie?" pomyślała jej jedna część a druga odpowiedziała bojowo " Jakby co to walcz, pamiętasz, kop, lewy, prawy i zwiewaj" Potaknęła sama sobie.
- Ja tylko się przyglądałam - powiedziała niewinnym głosem.

-Hmm...powiem to tak temu miejscu się nie przygląda ten budynek należy do rządu stanów zjednoczonych obserwacja go może się nawet skończyć wiezieniem,torturami lub od razu śmiercią za podejrzenie bycia szpiegiem.-Powiedział spokojnie,i docisnął palce do jej pleców.

- Toż to nawet oka nie można zawiesić na tak ładnym budynku? - odwróciła głowę uśmiechając się uroczo.
- Nie zaprzeczy pan chyba że to cudowna budowla, niech pan spojrzy, jaką to wyobraźnię usiał mieć architekt - powiedziała przekonywująco.

-Taa, na pewno-Udał że schował broń.-A teraz młoda,znikaj stąd jak jeszcze raz cię tu zobaczę postaram się żeby zabrały cię stad gliny.-Usłyszał głos w słuchawce.-Tak?-Po czym spojrzał na nią z uśmiechem.-Ty jesteś Jasoma prawda?-Spytał spokojnie dziewczynę
.

Już miała uciekać, a raczej iść kiedy usłyszała " Ty jesteś Jasoma, prawda?" O rzesz ty. Całkowicie się przeraziła.
- Nie, chyba mnie Pan z kims pomylił - zaprzeczyła po czym odwróciła sie na pięcie i szybkim krokiem zmierzała przed siebie ...

Pokręcił głową,popełniła błąd i to duży błąd odchodząc od niego.Nagle kilkanaście reflektorów,wystrzelili oślepiającym światłem w jej stronę całkowicie ja oślepiając.Potem poczuła tylko mocne ukłucie w ramie.Przyglądał się tej całej akcji...

Kiedy reflektory ją oślepiły zaczęła biec, najszybciej jak umiała. Nie mogła zmienić się w wilka, nie chiała dawać im pewności, ale jej DNA i tak wszystko powie, jak na spowiedzi. Ukłucie. Ciemność i nic więcej, głosy, głosy było słychac jak pod wodą, zachodzące echem. Pustka...

-Gasić reflektory,dać tu Hummve trzeba ją zaszczepić.-powiedział idąc w stronę jej lezącego ciała.Kiedy podjechał pojazd włożyli ją do środka i zawieźli do instytutu.Kiedy byli w środku zamknęli ją w małym pomieszczeniu,po czym pojawił się lekarz i włożył jej coś pod skórę i zaszył.-Nadajnik GPS będzie działał przez najbliższe 2 tygodnie,na pewno namierzycie gdzie maja siedzibę wie pan jakie to dla nas ważne.-Powiedział naukowiec stojący za szyba i przyglądający sie całej operacji.-proszę się nie martwić wszystkim się zajmiemy.-Odpowiedział spokojnie Nestor.